GEOLAND Consulting International Sp. z o.o.
od 14 lat partner Presspubliki - wydawcy dziennika "RZECZPOSPOLITA"
o
logo
 Strona Główna   O nas   Cennik modułów   Badania czytelnicze   Księga Gości 
 
Dodatki w wersji online:  Jak szukać?
--
 
 

Rola edukacji jest pierwszorzędna

Nasze Zdrowie V
Dodatek promocyjno-reklamowy do "RZECZPOSPOLITEJ".
nr 71 (7060) 25 marca 2005 r.

Rola edukacji jest pierwszorzędna

Rozmowa z prof. dr. hab. med. Waldemarem Karnaflem, kierownikiem Kliniki i Katedry Gastroenterologii i Chorób Przemiany Materii Akademii Medycznej Warszawie

X Jubileuszowy Zjazd Naukowy Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego

odbędzie się w Warszawie w dniach: 12-14 maja 2005 r. Miejscem obrad będzie Hotel Gromada, przy ul. 17 Stycznia 32. Organizatorem zjazdu jest Katedra i Klinika Gastroenterologii i Chorób Przemiany Materii AM w Warszawie. Na czele komitetu organizacyjnego stoi prof. dr hab. med. Waldemar Karnafel. Jednym z głównych sponsorów wydarzenia jest Polfa Tarchomin S.A. Więcej informacji można uzyskać na stronie internetowej: www.amwaw.edu.pl/zjazdPTD lub pod numerami telefonów: 599 28 38, rejestracja uczestników: tel. 573 28 78. n

Zjazdy Naukowe Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego są na pewno jednym z największych wydarzeń w środowisku lekarzy zajmujących się problemem cukrzycy. Wystarczy wspomnieć, że w poprzednim spotkaniu uczestniczyło ponad 2 tys. lekarzy. Jest pan organizatorem zjazdu, proszę powiedzieć jak często są one organizowane i jakie główne tematy będą poruszane podczas najbliższego spotkania?

Zjazdy diabetologów odbywają się co dwa lata, od dwóch dekad. W tym roku udział w spotkaniu weźmie około 1,2 tys. diabetologów i drugie tyle lekarzy innych specjalności, m.in. internistów, endokrynologów, wszystkich zainteresowanych diabetologią. Tematyka X Zjazdu obejmuje całokształt zagadnień związanych z diabetologią. Odbędą się m.in. sesje poświęcone transplantologii trzustki, powikłaniom narządu wzroku, serca, neurologicznych, a także edukacji diabetologicznej, zespołowi stopy cukrzycowej. Sesjom będą towarzyszyć prezentacje ustne i plakatowe.

Cukrzyca ze względu na swą powszechność jest chorobą społeczną. Jej skutki dotykają różnych narządów naszego organizmu. Nie ma dziedziny medycyny, która w jakiś sposób nie łączyłaby się z tą chorobą. Dlatego każdy lekarz może podczas zjazdu poszerzyć swoją wiedzę na temat choroby, uzyskać informacje pomocne w pracy.

Tak duże zainteresowanie zjazdem lekarzy różnych specjalności świadczy o tym, że cukrzyca jest jednym z większych problemów społecznych oraz wyzwań dla lekarzy i ich pacjentów?

Tak, to prawda. Cukrzyca jest ogromnym problemem na całym świecie. W Polsce mamy około 2 mln ludzi z cukrzycą, z czego ok. 800 tys. osób nie wie, że ma tę chorobę. Cukrzyca typu 1 skraca życie o około 16 lat, drugiego - średnio o około 6 lat. Dobrą ilustracja wagi problemu są badania amerykańskie, które wykazały, że w ostatnim ćwierćwieczu znacząco spadła liczba zgonów z powodu udaru mózgu, zawału serca, nowotworów, natomiast śmiertelność spowodowana powikłaniami cukrzycy wzrosła aż o 30 proc. Niestety problem narasta, chorych wciąż przybywa.

Cukrzyca jest chorobą cywilizacyjną. Ryzyko choroby zwiększa współczesny styl życia, a więc nieodpowiednia dieta, zbyt mało ruchu. Nasz genotyp nie jest przyzwyczajony do takiego stylu życia, jaki obecnie prowadzimy. W przeszłości człowiek więcej ruszał się, mniej jadł. Teraz jadamy zbyt dużo i za tłusto. W naszej diecie za mało jest owoców i warzyw. Taki styl życia, u osób predestynowanych genetycznie, jest jakby wyjściem naprzeciw chorobie.

Skoro styl życia ma tak ogromne znaczenie, z pewnością wiele można osiągnąć dzięki edukacji społeczeństwa?

Jest taka prawda, że im pacjent więcej wie o chorobie, tym dłużej żyje. Rola edukacji, szczególnie w wypadku cukrzycy jest decydująca. Leczenie chorego opiera się na czterech elementach: edukacji, przestrzeganiu zasad żywienia, ruchu i wreszcie na terapii lekowej. Jeżeli wszystkie te elementy połączymy ze sobą, możemy uzyskać bardzo dobre wyniki leczenia. Gdy natomiast popatrzymy na problem od strony ekonomii, to mamy dowody, że każda złotówka przeznaczona na profilaktykę i edukację zwraca się czterokrotnie.

Warto pamiętać, że pacjent z cukrzycą typu 2 oczekuje na rozwój choroby około 8-10 lat. W tym czasie, jeszcze przed rozpoznaniem choroby, pojawiają się objawy, które mogą na nią wskazywać. Na przykład wzrasta poziom cukru we krwi w dwie godziny po posiłku, choć na czczo utrzymuje się w normie. Natomiast nie ma objawów chorobowych, co bardzo utrudnia wykrycie cukrzycy. Kiedy już się pojawią objawy, cukrzyca zostaje rozpoznana, okazuje się, że połowa chorych ma już chorobą wieńcową, powikłania w zakresie wzroku, nerek. Dzieje się tak, ponieważ przez te 8-10 lat "wylęgania" się choroby zdarzały się zwyżki poziomu cukru we krwi, co niekorzystnie wpływało na organizm.

Z praktyki klinicznej wiadomo, że stosowanie wysiłku fizycznego i odpowiedniej diety może zapobiegać występowaniu cukrzycy u ludzi w stanie przedcukrzycowym. Właśnie odpowiednie żywienie i ruch zmniejsza ryzyko aż o 58 procent. Natomiast zastosowanie leków redukuje je o 38 proc. Ludzie muszą zrozumieć, że także w przypadku cukrzycy są kowalami własnego losu. Te wyrzeczenia wcale nie muszą być duże. Często wystarczy zjadać kilka kęsów mniej i codziennie spacerować, biegać, uprawiać sport przez co najmniej 15 minut, zamiast zasiadać przed telewizorem. Warto też odstawić samochód, kiedy tylko jest to możliwe i poruszać się pieszo. Jak widzimy jest to ogromny pokład do zagospodarowania.

Mamy w Polsce dobre szkoły edukacyjne, ale problem tkwi w tym, aby pacjenci chcieli do nich przychodzić, mieli świadomość ryzyka choroby. Największa szansa na skuteczną pomoc chorym jest wtedy, gdy choroba jeszcze się nie rozwinęła. Mamy na to 8 - 10 lat czasu. Bardzo istotną sprawą jest, aby w trakcie edukacji nie straszyć pacjentów. Szczególnie, że wokół cukrzycy wyrosło wiele mitów. To nieprawda np., że zawsze występują powikłania. Chociaż choroba ma uwarunkowania genowe, to jednak gdy taka "obciążona" osoba będzie przestrzegać zasad diety, wcale nie musi mieć cukrzycy. Jeśli nie, sama wychodzi naprzeciw chorobie. Siła genów nie jest aż tak wielka, jakbyśmy sobie to wyobrażali. Nie trzeba również się bać insuliny. Nie jest prawdą, czasami powtarzana opinia, że jeśli się zacznie ją brać, to trzeba to robić do końca życia.

Chciałbym wspomnieć w tym miejscu o jednym z największych programów zrealizowanych przez polską diabetologię. Otóż jeszcze w latach osiemdziesiątych co piąta kobieta z cukrzycą miała problemy z urodzeniem dziecka. Dzięki zastosowaniu postępowania profilaktycznego, tego problemu już nie ma. Program dla kobiet ciężarnych z cukrzycą był realizowany przez 15 lat i jest jednym z największych osiągnięć diabetologii praktycznej w Polsce.

Czy osoba chora na cukrzycę może normalnie funkcjonować w społeczeństwie?

Jak już wspomniałem wcześniej, wielu chorych nie zdaje sobie sprawy, ze ma cukrzycę. Ci ludzie funkcjonują w społeczeństwie, mają swoje życie rodzinne, zawodowe. Oczywiście lepiej jest, gdy pacjent wie o chorobie i jest odpowiednio przygotowany do życia z cukrzycą. Także w tym przypadku może prowadzić normalne życie.

Kiedy ludzie dowiadują się o chorobie, początkowo są przestraszeni. Z czasem jednak przekonują się, że mogą normalnie funkcjonować. Nie muszą rezygnować ze swojego życia zawodowego, czy np. hobby. Oczywiście, im lepiej pacjent jest wyedukowany i wykształcony, tym większe są szanse terapii i możliwości aktywnego życia.

Polfa Tarchomin S.A. - pół wieku w służbie pacjentom chorym na cukrzycę

Dobra tradycja

Produkcję insuliny w Polsce podjęto w 1924 r. w Państwowym Zakładzie Higieny w Warszawie. Do września 1939 r. rozwijała się ona bardzo dynamicznie. Po wojnie wznowiono produkcję insuliny. Podjęło się tego zadania dwóch producentów: Zjednoczenie Wytwórni Surowic i Szczepionek "Biomed" oraz Tarchomińskie Zakłady Farmaceutyczne "Polfa" w Warszawie. Od tego drugiego producenta pochodziło około 90 proc. insuliny wytwarzanej w Polsce.

W latach sześćdziesiątych w laboratoriach Tarchomińskich Zakładów opracowano technologię produkcji insuliny o różnej kinetyce działania, którą następnie wdrożono w przedsiębiorstwie. W następnej dekadzie zostały opracowane i wdrożone metody nowoczesnego oczyszczania insuliny, zgodne z tendencjami światowymi. W 1993 r. rozpoczęła się produkcja preparatów wysokooczyszczonej insuliny wieprzowej, a w latach 2004-2005 biosyntetycznej insuliny ludzkiej.

Edukacja pacjentów i lekarzy

Zdając sobie sprawę z fundamentalnego znaczenia, jakie ma edukacja dla chorych na cukrzycę, Polfa Tarchomin S.A. podjęła się także tej roli i to na dużą skalę. Od lat firma wydaje cykliczne publikacje na temat cukrzycy, adresowane do ludzi chorych. Pierwszy poradnik dla pacjentów ukazał się w 1972 r. w nakładzie 300 tys. egzemplarzy. Potem doszły kolejne publikacje ukazujące się do dziś, jak np. poradniki dietetyczne, poradniki dotyczące profilaktyki zespołu stopy cukrzycowej, elementarz domowego leczenia cukrzycy, dzienniczek samokontroli. Od siedmiu lat ukazuje się również dwumiesięcznik: "Magazyn Diabetyka".

Polfa Tarchomin S.A. jest również wydawcą specjalistycznych publikacji, przeznaczonych dla lekarzy. n

Czy istnieją normy współpracy z ludźmi chorymi na cukrzycę?

Polskie Towarzystwo Diabetologiczne opublikowało na początku roku normy postępowania i współpracy z pacjentami. Mają one dać odpowiedź na pytanie: w jaki sposób rozpoznać cukrzycę, jak ją później leczyć? Zaburzenia gospodarki cukru, nadwagą, nadciśnienie tętnicze, zaburzenia lipidowe, choroba wieńcowa to stany, które mogą przyczynić się do rozwoju cukrzycy. Dlatego osoby z grupy ryzyka powinny mieć co roku oznaczany poziom cukru we krwi. Ważne, aby było to robione na czczo i dwie godziny po posiłku. Musimy również porzucić palenie papierosów.

Chory z cukrzycą, gdy trafi do lekarza rodzinnego, powinien zostać przez niego skierowany do diabetologa. Rolą specjalisty jest m.in. edukacja chorego, tak aby wiedział on jak najwięcej o swojej chorobie. Po czym tak wyedukowany pacjent wraca do lekarza rodzinnego. Jest to tzw. opieka łączona. Jest ona szczególnie polecana w warunkach, gdy lekarze pierwszego kontaktu nie mogą zbyt wiele czasu poświęcić każdemu pacjentowi. Bardzo istotne jest postępowanie wieloczynnikowe. Powinniśmy sprawdzać nie tylko poziom cukru we krwi, ale także poziom cholesterolu, ciśnienie tętnicze, krzepliwość krwi. Mamy większą szansę na uzyskanie poprawy stanu zdrowia pacjenta, jeśli spojrzymy na niego całościowo.

Skąd pacjenci, szczególnie ci, którzy znajdują się w grupie ryzyka, a nie wiedzą o tym, mogą czerpać informacje o cukrzycy?

Sporo informacji ukazuje się w prasie, radiu, szczególnie cenne są tu różnego rodzaju publikacje edukacyjne wydawane m.in. przez firmy farmaceutyczne. Jest to dla nas lekarzy diabetologów cenne wsparcie, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę bardzo skromne środki z Narodowego Funduszu Zdrowia. Wydaje się, ze szczególnie Fundusz powinien być zainteresowany edukacją, ponieważ przynosi ona wymierne korzyści w przyszłości, także ekonomiczne.

Lekarze robią co mogą, mimo skromnych środków. Nasze ośrodki starają się edukować nie tylko pacjentów, ale także ich rodziny, lekarzy pierwszego kontaktu. Pilną sprawą wydaje się być potrzeba stworzenia takiego zawodu jak edukator. W krajach Europy Zachodniej taki zawód funkcjonuje od lat. W Polsce próby jego powołania trwają od wielu lat, na razie bez powodzenia.

Jak mógłby pan profesor ocenić rolę firm farmaceutycznych, szczególnie krajowych, w profilaktyce i w walce z cukrzycą?

W sytuacji ekonomicznej w jakiej znalazła się polska służba zdrowia, bez wsparcia firm farmaceutycznych praktycznie trudno byłoby nam prowadzić edukację. Środki budżetowe są bardzo skromne, dlatego właśnie dzięki wsparciu przedsiębiorstw możemy więcej zaoferować pacjentom. Niezmiernie ważne jest jednak, aby ta współpraca w relacji lekarze - pacjenci - firmy farmaceutyczne była prowadzone rozsądnie. Jej celem nie może być jedynie zareklamowanie własnego produktu.

We współpracy z krajowym przemysłem farmaceutycznym mamy długoletnie tradycje. Mam tu na myśli szczególnie Polfę Tarchomin, która od lat prowadzi działalność edukacyjną. Warto przypomnieć, że w latach powojennych gros insuliny na polskim rynku pochodziło z Tarchomina, a produkty Polfy odznaczały się wysoką jakością. Wejście Polfy na rynek z insuliną ludzką, pokazanie się na zjeździe jest dużym wydarzeniem w naszym środowisku.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał PJ